Pogubiłam się troszkę ostatnio.
Nie pamiętam już kiedy było normalnie i co oznacza słowo normalność, zagubiłam się w jakiejś ślepej uliczce, weszłam, nie tam gdzie trzeba i z tej prostej drogi, nie potrafię wyjść.
Na szczęście dni stają się coraz dłuższe, słońce wychodzi czasem z za chmur, więc mam nadzieję, że i do mnie w końcu zaświeci mocniej. Bardzo bym chciała zapomnieć o tym co mnie boli, naprawdę próbowałam ale są takie dni, że wszystko wraca do mnie jak bumerang.
Rozstania bolą, szczególnie wtedy jeśli nie potrafisz się z tym pogodzić.
Przeszłam etap żałoby, straty kogoś bardzo bliskiego, następnie szłam dzielnie przez kolejny etap - nienawiści i znowu wróciłam do samego początku, a myślałam o końcu tej trasy. Chciałam wybaczyć i pogodzić się ze wszystkim.
Droga bez wyjścia.
W sobotę wyszliśmy na krótki spacer, słońce, śpiew ptaków poprawiły nam nastrój. Założyłam na spacer wiosenny różowy płaszczyk boucle bonprix i różowy wiosenny szal, pasuje idealnie do sweterka bonprix i żakietu. Znaleźliśmy pierwsze oznaki ciepłych dni.
Wiosnę czuć w powietrzu, małe zielone pączki widać na gałązkach, za chwilkę wszystko zacznie budzić się do życia, mam nadzieję, że ja też. Naprawdę potrzebuję poukładać się od nowa.
Jest pięknie. Tak chcę i zamierzam się czuć, już niedługo przyjdą te ciepłe dni i ogrzeją moje serce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz