Przepraszam, że pojawiam się i znikam.
Tak mało mi czasu zostaje po wszystkich obowiązkach, że zmuszona jestem ograniczać wpisy na blogu ale za to codziennie dzielę się z Wami naszym życiem codziennym na instagramie. Kto zagląda do nas, ten wie wszystko.
Co u nas?
Pracuję trzy dni w tygodniu po 10 godzin, wracam do domu wymęczona ale szczęśliwa, że mam tak wspaniałe dzieci, z którymi spędzam każdą możliwą chwilę. Antek już dwa miesiące chodzi do przedszkola, niestety łapie wszystkie możliwe infekcje. Tak wiem, to normalne dla poczatkującego przedszkolaka.
Ma dobre i złe dni w przedszkolu ale jestem z niego dumna, że przez te cztery miesiące chociaż stracił w swoim krótkim życiu tak wiele, potrafi się uśmiechać i cieszyć z drobnostek.
Ma gorsze i lepsze chwile, tęskni za...
ale chyba nie ma takiej osoby, która by nie tęskniła...
Za chwilkę Ola ma egzaminy gimnazjalne. Tak, mam już taką dużą wspaniałą córkę. I chociaż do tej pory jeszcze nie wybrała sobie szkoły, bo jest strasznie niezdecydowana, to musi podjąć decyzję sama. To jej życie.
Julka mi dorasta, ma swoje zdanie i przechodzi bunt, tak wiem bunt dzieciaki mają od urodzenia, wystarczy przywyknąć i siedzieć cicho.
Przeczekam :)
A ja?
Ja rzadko wyjmuje aparat, nie czuje już takiej miłości do niego jak kiedyś, pewnie ze zmęczenia lub po prostu z braku czasu, może jeszcze wrócą takie lepsze dni.
Wstaje o świcie, kładę się spać z kurami, wypoczętą mamą już nigdy nie będę, mając wszystkie problemy świata na swojej głowie. Dzieci to cały mój świat, a oni mają masę problemów :)
Korzystamy z niedziel, kiedy jesteśmy wszyscy w domu i wychodzimy na długie spacery, ja ubrana w wiosenną kurtkę bonprix, która pasuje do ulubionych jeansów bonprix.
Już czuję na twarzy wiosenne promienie słońca, uśmiecham się często nawet idąc do sklepu po bułki.
I tak ma być :)
Zdjęcia Ola i Julia :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz